Andrzej Komoniecki jest jedną z najbardziej znanych postaci w historii Żywca. Urodził się w 1658 roku w rodzinie mieszczańskiej. Młodość zapewne spędził w Żywcu, gdzie uczył się w miejscowej szkole, a potem samodzielnie pogłębiał swoją wiedzę, czytając dzieła z zasobnej biblioteki żywieckiej parafii.
Drzewo genealogiczne Komonieckich
Instytut Badań Regionalnych Biblioteki Śląskiej
Komoniecki początkowo utrzymywał rodzinę z dochodów z gospodarstwa i pracy malarza oraz pozłotnika – był odpowiedzialny m.in., za malowanie i złocenie organów w kościele rychwałdzkim oraz namalowaniu kopii obrazu Matki Boskiej Rychwałdzkiej, która wisiała nad stołem w jego domu. Kiedy zaangażował się w działalność publiczną, jedynie okazyjnie wykonywał rysunki i inne drobne prace malarskie. W 1686 roku Andrzej Komoniecki został wybrany burmistrzem Żywca, a od 1688 roku przez ponad 40 lat z krótką przerwą w 1707 roku pełnił funkcję wójta tego miasta. Wtedy też miał dostęp do dokumentów oraz archiwów miejskich, a w latach 1700-1707 bezpośrednio nimi zarządzał, pełniąc funkcję pisarza miejskiego. Od 1715 roku należał do niego dom znajdujący się we wschodniej pierzei żywieckiego rynku oraz ogrodu u Przekopy Młyńskiej.
Komoniecki zasłynął jako autor Chronografii albo dziejopisu żywieckiego. Poza pracami historiograficznymi, kronikarskimi, pisał również utwory poetyckie. We wszystkich pracach oraz księgach cechowych można znaleźć liczne wiersze jego autorstwa pisane w języku polskim, rzadziej w łacińskim.
Jako burmistrz i wójt sporo podróżował, o czym świadczyła dobra znajomość topografii nie tylko samej Żywiecczyzny (podzielonej w jego czasach na państwa: żywieckie, łodygowskie, suskie i ślemieńskie), ale również dokładność pozostawionych opisów Orawy, Śląska Cieszyńskiego, Kęt, Wadowic, Kalwarii i Krakowa. Część z tych podróży miała charakter pielgrzymkowy, czego dowodzą pozostawione przez niego informacje o sanktuariach, np. we Frydku (który odwiedził we wrześniu 1715 roku), w Kętach, Kalwarii czy na Jasnej Górze w Częstochowie (gdzie był w 1722 roku) oraz Rychwałdzie (do którego pielgrzymował wielokrotnie). Jako człowiek pobożny był członkiem i promotorem żywieckiego Bractwa Różańca Świętego, w którym przez pewien czas pełnił funkcje przeora – przewodniczącego zarządu i stróża wszelkich brackich powinności – oraz podskarbiego, który zarządzał skarboną bracką i troszczył się o jałmużny i dochody. Był również członkiem radziechowskiego Bractwa Św. Izydora.
Andrzej Komoniecki zmarł 1 maja 1729 roku po kilkutygodniowej chorobie. Został pochowany w kościele farnym (dziś konkatedralnym) w Żywcu, w krypcie pod ołtarzem Ukrzyżowanego Chrystusa, który wcześniej ufundował.
Andrzej Komoniecki (1657-1729). Przyjrzyj się portretowi i zastanów się nad symboliką poszczególnych elementów występujących na obrazie, w oparciu o informacje związane z biografią Komonieckiego wyjaśnij dlaczego się tam znalazły
Wikimedia Commons na licencji CC-BY-SA-4.0 (fot. Piotrus)
2. Rozwój Żywca pod rządami Andrzeja Komonieckiego
Dzisiaj znamy z przełomu XVII i XVIII wieku przede wszystkim kultury dworską i szlachecką istniejące w Rzeczypospolitej. Życie w miastach wyglądało inaczej, skupiało się głównie wokół organizacji cechowych i gildii kupieckich. Zarówno jednak na dworze królewskim i magnackim, jak i w dworku szlacheckim, ale także w mieszczańskim domu równie istotnym elementem było życie religijne, które nie tylko koncentrowało się na modlitwie, ale przy okazji świąt kościelnych dawało okazję do swoistych „rozrywek” i budowania tradycji, m.in. poprzez: przedstawienia pasyjne, recytacje, śpiewy chóralne czy procesje miejskie np. z okazji Niedzieli Palmowej czy też Bożego Ciała.
Dla mieszkańców każdego miasta niezwykle ważne były informacje i wieści z bliższych i dalszych stron. Te zapewniane były w znacznej mierze przez kupców, wędrownych rzemieślników, żaków zmierzających w kierunku Akademii Krakowskiej, czy też pielgrzymów, którzy opowieści z wędrówek do Rzymu i innych dalekich krain wzbogacali anegdotami o przeżytych przygodami, jak i zasłyszanymi historiami.
Jednym z większych niebezpieczeństw, na które narażeni byli mieszczanie to pożary, które w gęstej zabudowie szybko się rozprzestrzeniały. Na początku XVIII wieku, w 1711 r. w Żywcu wybuchł pożar w kościele parafialnym, który spustoszył najbliższe otoczenie, m.in cmentarz, szkołę, a dziesięć lat później kolejny pochłonął ponad 50 domów przy rynku. Innym zagrożeniem w niespokojnych czasach, jakie panowały w XVII i XVIII wieku, były przemarsze wojsk zarówno sojuszniczych jak i wrogich, niosły one za sobą w najlepszym razie obciążenia związane z utrzymaniem wojska, w najgorszym, gdy w pobliżu miasta przebywały odziały wrogiej armii trzeba było liczyć się z najazdami, rabunkami, gwałtami i podpaleniami.
a) funkcjonowanie miasta
Andrzej Komoniecki jako burmistrz i wójt dbał o rozwój cechów rzemieślniczych i przyczynił się do powstania dwóch nowych: w 1699 roku cechu kuśnierskiego, a w 1702 roku cechu ślusarskiego.
Utworzony za zgodą Franciszka Wielopolskiego nowy cech rzemieślniczy w 1702 roku miał charakter zbiorowy i obejmował:
ślusarzy,
cieślów,
bednarzy,
stolarzy,
powroźników,
kupców,
a ostatecznie i rzemieślników innych profesji, nie zrzeszonych w pozostałych cechach żywieckich.
b) wsparcie dla kościołów
Ponieważ zarówno Andrzeja jak i jego żonę Zofię cechowała pobożność oraz przekonanie o szczególnej opiece Bożej, poczynili oni liczne fundacje na rzecz okolicznych kościołów i kaplic.
Fundacje Komonieckich
3. Historiografia Żywca
Andrzej Komoniecki był autorem trzech dzieł:
Chronografia albo dziejopis żywiecki..., zachowała się w trzech podstawowych redakcjach (z lat 1699, 1704 i 1706, które obecnie znajdują się w muzeum żywieckim) oraz kilkunastu różnej jakości odpisach, wyciągach i streszczeniach. Autor opierając się na dokumentach miejskich i kościelnych oraz dawnych zapisach ks. Andrzeja Kozaka (Kozatiusa), a także posiłkując się żywą tradycją ustną i własnym doświadczeniem spisał dzieje Żywca i okolic w okresie około 300 lat – od XV w. do 1728 r. Dzieło jest niezwykle wartościowe nie tylko ze względu na bogactwo informacji, ale również dokładność opisów.
Memoriał kościołów parochiej milowskiej i rajczańskiej, w którym od początku ich erekcje, fundacje i ozdoby wszelkie pokazują się, zachowany w archiwum parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Milówce. Jest to niezbyt obszerna kronika parafii milowskiej z lat 1623-1724 i być może pierwotnie miało być swego rodzaju prezentem dla brata, będącego tam proboszczem.
Monumenta albo zebranie starożytnych dzieł, ozdób, pobożności i łask Boskich przez obraz cudowny Matki Bożej Panny Mariej w parochiej kościoła rychwaldskiego, którego rękopis znajduje się w archiwum parafii pw. św. Mikołaja w Rychwałdzie. Było to wotum dla Matki Bożej Rychwałdzkiej, złożone przez Komonieckiego u schyłku życia w 1728 r. jako dziękczynienie za opiekę i łaski, których doświadczył.
Wszystkie prace Komonieckiego są ważnym źródłem nie tylko dla poznania dziejów Żywiecczyzny, ale i ziem przyległych – nie brak w nim bowiem wzmianek dotyczących Andrychowa, Kęt, Śląska Cieszyńskiego, Orawy i Kysuc.
Zapoczątkowane przez Komonieckiego i przekazane parafiom żywieckiej, rychwałdzkiej i milowskiej dzieła historiograficzne przyczyniły się do wzrostu zainteresowania dziejami Żywiecczyzny i utrwalania na piśmie wydarzeń współczesnych. Szczególnie tendencje te znalazły odzwierciedlenie w szeregu kronik kościelnych. Jeszcze w XVIII w. powstały kolejne – pisane jako tzw. opisania (descriptiones) autorstwa proboszcza rychwałdzkiego ks. Szymona Józefa Gorelskiego, czy „Munimenta…” parafii jeleśniańśkiej ks. Ignacego Pawluszkiewicza. Dzieło tego ostatniego kontynuowali jego następcy, zwłaszcza naśladujący wprost Komonieckiego ks. Michał Niemczyk. W Żywcu dzieło Komonieckiego kontynuował przede wszystkim ks. Franciszek Augustin oraz związany z dworem Habsburgów urzędnik Andrzej Szumrański, obaj piszący po niemiecku. W drugiej połowie XIX w. i na początku XX w. pisząc kroniki z dzieł i doświadczeń Komonieckiego skorzystał również m.in. ks. Michał Paleczny, proboszcz w Radziechowach, a później w Rajczy.
Niewątpliwie więc Andrzej Komoniecki odegrał znaczną rolę nie tylko w poznaniu najdawniejszych dziejów Żywiecczyzny i ziem przyległych, napisane przez niego kroniki zainicjowały trend kontynuowania ich w późniejszych czasach. Traktowane często jako niedościgniony wzór, przy braku innych źródeł historycznych, dawały również możliwość właściwego zakotwiczenia w możliwie najdawniejszych czasach początków poszczególnych miejscowości i parafii.