NA TROPIE ZAGINIONEJ KSIĘGI

historia, kultura
Przypomnij sobie

1. Początki konfliktu między Wojciechem Korfantym a Michałem Grażyńskim sięgają okresu powstań śląskich, a w szczególności jego eskalacji w czasie III powstania śląskiego, kiedy Michał Grażyński, porucznik WP wraz z kilkoma innymi oficerami Grupy „Wschód” zbuntowali się przeciwko Wojciechowi Korfantemu, który wówczas pełnił funkcję dyktatora powstania – buntownicy zostali aresztowani przez powstańców wiernych Korfantemu. Niechęć tych dwóch postaci wynikała nie tylko z różnych doświadczeń – Korfanty pochodził ze Śląska, lepiej rozumiał specyfikę i niuanse regionu, od początku też był zdecydowanym zwolennikiem działań dyplomatycznych, a czyn zbrojny miał być jedynie formą ostatecznej manifestacji. Z kolei Grażyński pochodzący z Małopolski, zwolennik Józefa Piłsudskiego, na Górny Śląsk trafił w czasie drugiego powstania śląskiego i w swoich działaniach zdecydowanie stawiał na metody zbrojne w celu pozyskania terenu plebiscytowego.

2. Po przewrocie majowym władzę na szczeblu państwowym i wojewódzkim przejęła sanacja. Korfanty jako przywódca chadecji przeszedł do opozycji, natomiast Grażyński został z ramienia nowej władzy wojewodą śląskim. W ten sposób spór wszedł na nowy poziom już nie tylko personalny ale również polityczny. Ataki na byłego komisarza prowadziły sanacyjne gazety m.in. „Polskę Zachodnią” jak i wydawany przez Związek Powstańców Śląskich „Powstaniec Śląski”, które regularnie zniesławiały Korfantego. Sam wojewoda prowadził kampanię nieuzasadnionych oskarżeń m.in. o defraudację dwóch milionów złotych pochodzących ze skarbu państwa i działanie na pożytek obcego kraju. Korfanty bronił się zarówno we własnych wydawnictwach prasowych na łamach dziennika „Polonii” oraz innych publikacjach wydawanych przez jego wydawnictwo, jak i na ławie sądowej, a sanacji mimo licznych prób nie udało się ostatecznie skompromitować Korfantego.

3. Rozwiązanie Sejmu Śląskiego II kadencji pod koniec września 1930 r. automatycznie wygaszało immunitet poselski i umożliwiało władzy aresztowanie posłów opozycji. Korfantego z zarzutami kryminalnymi osadzono w twierdzy w Brześciu Litewskim, w czasie niespełna dwóch miesięcy schudł ok. 25 kg a jego stan zdrowia pogorszył się na tyle, że po  przewiezieniu do więzienia mokotowskiego nie był w stanie o własnych siłach opuścić więziennej karetki. Uwięzienie Korfantego wzbudziło liczne protesty społeczne, domagające się jego uwolnienia. W „brzeskich” wyborach Korfanty został wybrany zarówno do sejmu RP, jak i senatu a w kilka dni później zdobył też mandat do Sejmu Śląskiego trzeciej kadencji. Został zwolniony z więzienia na krótko przed końcem 1930 roku, a wobec upadku prokuratorskich zarzutów w „procesie brzeskim” występował jedynie w charakterze świadka. W latach 30. Korfanty powoli odsuwał się od polityki, coraz więcej czasu poświęcając pracy publicystycznej. Pisał o sposobach organizacji społeczeństwa, państwa i gospodarki. Zaciekle zwalczał ruchy i systemy totalitarne, zarówno faszyzm, jak i komunizm. W obawie przed ponownym uwięzieniem w połowie lat 30. Korfanty zdecydował się na emigrację. Udał się do Czechosłowacji i zamieszkał w Pradze.

1. Sierpnień 1938 roku

Jest koniec sierpnia 1938 roku, Wojciech Korfanty nadal przebywa na emigracji w Czechach. Niedawno przyjechałeś/aś do Katowic i od kilku tygodni pracujesz jako śledczy/śledcza dla kancelarii adwokackiej, która występuje w imieniu Wojciecha Korfantego i broni go przed kolejnymi oskarżeniami sanacyjnych władz. Dzięki znakomitym referencjom jak i dotychczas wykonanym zadaniom zostałeś/aś doceniana za wnikliwość i szybkość w wykonywaniu zleceń, coraz częściej też dostajesz pracę przy naprawdę poważnych sprawach. Ostatnio wszyscy w kancelarii pracują nad sprawą Wojciecha Korfantego, nie dość, że kancelaria standardowo prowadzi sprawy sądowe w imieniu klienta, to teraz podejmuje wszelkie wysiłki, by uzyskać  dla niego gwarancje bezpieczeństwa w postaci listu żelaznego. Jak szepcze się w kuluarach to wyścig z czasem – syn Korfantego Witold jest śmiertelnie chory, a jego ojciec chce się z nim pożegnać, nie ryzykując ponownego aresztowania przez obecne władze. Wszyscy rozumieją stawkę o jaką toczy się gra, ale sanacja nie odpuszcza i niezależnie od sytuacji osobistej nie zamierza dobrowolnie iść na rękę Korfantemu. Ten i ów wspominał, że jeśli Korfanty wróci, władze mogą znów sięgnąć po stare oskarżenia lub wyciągnąć nowe… Krążą pogłoski o tajemniczym rękopisie, w której mają się znajdować jakieś polityczne uwagi zapisane przez Korfantego – dobrze jednak być przygotowanym na wszystko.

2. List i zlecenie

Przychodząc do biura, na swoim biurku znajdujesz list od zwierzchnika oraz teczkę zapewne z informacjami dotyczącymi sprawy. Przebiegasz wzrokiem pismo i już wiesz, że to nie będzie spokojny dzień. Jeszcze raz, tym razem spokojniej wczytujesz się w treść…

Katowice 20 sierpnia 1938 r.

Drogi Asystencie/Asystentko!

Musiałem dzisiaj pilnie wyjechać do Pragi, by spotkać się z Panem Wojciechem Korfantym. Mam szczerą nadzieję, że uda nam się przygotować jego przyjazd do kraju. Jednak stare sprawy mogą pokrzyżować plan i być na rękę naszym wrogom. Chciałbym, abyś niezwłocznie rozwikłał sprawę zaginionego manuskryptu J. Kupca Historia wilków i baranów, obawiam się, że mogą się w nim znajdować informacje, które mogłyby w rękach przeciwników służyć jako materiał obciążający naszego szefa (Kim jest “Baran”,  kim “Wilk”, kim “Niedźwiedź”, a kim “Lis Mykita”?). Dodatkowo na pierwszej stronie znajdowała się odręczna dedykacja wykonana przez niego, co samo w sobie może być uznane za obciążający dowód.

Parę lat temu, gdy badałem sprawę nie ustaliłem zbyt wiele…. A w międzyczasie organizacje i instytucje zmieniały swoje siedziby. Zostawiłem Ci notatki o kilku miejscach, w których książka mogłaby się znajdować. Jedno jest pewne książki na pewno nie ma u autora dedykacji, ale możesz zajrzeć do domu Pana Korfantego i przeszukać papiery, czy w nich nie znajdziesz w nich kopii notatki z pierwszej strony rękopisu, kiedyś prosiłem go o jej sporządzenie. Co logiczne szukałem książki u adresata dedykacji, ale on sam nie był pewien, gdzie ona jest i czy jej nie przekazał TPN… Moim zdaniem możesz z nim porozmawiać jeszcze raz, być może przez te kilka lat, gdzieś znalazł zaginioną księgę w swoich zbiorach? A może właśnie tropem, którego nie zdążyłem dokładniej sprawdzić jest TPN lub inne księgozbiory (patrz wskazówki)… Poszlak jest kilka, a czasu niewiele, musisz prowadzić śledztwo szybko ale ostrożnie, by nie uprzedzić zawczasu naszych przeciwników!

Wiem, że dopiero od niedawna jesteś w mieście i nie znasz dobrze tutejszej okolicy, dlatego przygotowałem mapę, która pomoże ci odszukać miejsca, jednak zanim do niej zajrzysz, zapoznaj się ze wskazówkami, które zostawiłem.

Willim z Wełnowca

Przeczytawszy uważnie list, stwierdzasz, że twoje zadanie wydaje się jasne. Jak zawsze ważny jest czas i dyskrecja – trzeba jak najszybciej ustalić gdzie znajduje się rękopis i sprawdzić, czy jego treść zawiera obciążające Klienta materiały.  Trzeba przy tym prowadzić sprawę na tyle cicho, by nie zwrócić niepotrzebnie uwagi osób niepowołanych i nie naprowadzić na materiał, który potencjalnie mógłby przekreślić szanse na uzyskanie przez Korfantego listu żelaznego, gwarantującego bezpieczny przyjazd do Polski.

Wilim wyjeżdżał w ewidentnym pośpiechu i obiecane wskazówki spakował w znacznym nieładzie. Przeglądając je zauważyłeś, że część z nich to zdjęcia miejsc i instytucji, które przechowywały/przechowują? księgozbiory, a druga część to ich opisy… Niestety wszystko się wymieszało i nie wiadomo, co do czego pasuje… Na dodatek rzuciło ci się w oczy ostrzeżenie zapisane na jednej z karteczek:

Ta instytucja została stworzona z inicjatywy Wojewody, jej pracownicy mogą nie być przyjaźnie nastawieni do W. Korfantego i donieść Wojewodzie o poszukiwaniach – zalecana ostrożność, niewielka szansa, że akurat oni mają książkę!

oraz na innej karteczce

Tam książki nie ma, księgozbiór przeniesiony!!! Któryś z pracowników może donieść Wojewodzie, że szukasz pod jego nosem – udać się tam tylko w ostateczności!!!

Hmm…. Chyba pierwszym zadaniem będzie uporządkowanie tych notatek, tak, żeby przypadkiem nie wybrać się od razu do miejsc, których Wilim zaleca unikać.

 

Wilim zostawił Ci też najbardziej aktualną mapę jaką dysponował

ŚBC
Zadanie

Jeśli dopasujesz opisy do miejsc i instytucji, wytypowanych przez Wilima, łatwiej będzie ocenić, przed którymi mógł ostrzegać cię zwierzchnik. Pewnie będzie trzeba poszukać informacji, żeby uzupełnić poprawnie (jeśli w późniejszym etapie, będzie trzeba sięgnąć do pełnych opisów z zadania zawsze możesz skorzystać z funkcji wyczyść - opisy w pełnej wersji wrócą na pierwotne miejsce).


Królewska Szkoła Rzemiosł Budowlanych (Akademia Muzyczna)


Urząd Wojewódzki


Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku


Instytut Śląski


Dom Oświatowy

Instytut powołany przez wojewodę Michała Grażyńskiego w 1934 r., zajmowały się organizują badań nad przeszłością oraz współczesnością Śląska z zakresu historii, kultury oraz gospodarki i upowszechnianiem wyników badań w postaci publikacji. Gromadziła własny zasób opracowań dotyczących Śląska. Przez pierwsze miesiące swoją siedzibę miał w Urzędzie Wojewódzkim, od lipca 1934 r. do końca września 1938 r. siedzibę miał w Domu Oświatowym.

Towarzystwo naukowe działające w latach 1892–1939 miało za zadanie wspierać rozwój nauki i sztuki polskiej na Śląsku. W 1920 roku przeniosło siedzibę z Bytomia do Katowic, a księgozbiór rozlokowano w kilku miejscach, scalono oraz udostępniono w 1928 r. w gmachu Wydziału Powiatowego (ul. Marszałka Piłsudskiego 49, I p.). W 1934 r., większość księgozbioru przekazano Biblioteki Sejmowej, sobie pozostawiając tylko księgozbiór podręczny, a samo Towarzystwo przeniosło siedzibę do Domu Oświatowego.

Wybudowany w latach 1925–1929, wykończony ostatecznie w 1932 r. W latach 1929–1934 mieścił się tam księgozbiór Biblioteki Sejmu Śląskiego, który w pierwszym kwartale 1934 r. został przeniesiony do Domu Oświatowego, a w samym urzędzie pozostała filia biblioteki z Czytelnią Prawniczą. W 1934 r. od marca do lipca miał tam swoje pomieszczenia Instytut Śląski.

Budynek wzniesiono w latach 1899-1901 na potrzeby szkoły. Po 1920 r. TPN przenosi się z Bytomia do Katowic, a w budynku przechowuje część księgozbioru. W latach 1922-1929 budynek stanowił siedzibę Sejmu Śląskiego i stworzonej przy niej Biblioteki Sejmowej a także Urzędu Wojewódzkiego, w 1929 r. całość przeniesiono nowego budynku przy ul. Jagiellońskiej. 

Przykład architektury modernistycznej, zaprojektowany w 1928 r., a wykończony w 1934  r. W tym roku przeniesiono do niego Bibliotekę Sejmową (przekształconą w 1936 r. w Śląską Bibliotekę Publiczną im. Józefa Piłsudskiego), Instytut Śląski, a po jakimś czasie przeniosło się tam również Towarzystwo Przyjaciół Nauk.

Właściwe ułożenie informacji zawsze rozjaśnia sytuację… Czas zastanowić się, do którego z tych miejsc lub instytucji odnoszą się ostrzeżenia Wilima.

Zadanie

Teraz już chyba domyślasz się, do których miejsc odnoszą się dwa ostrzeżenia Wilima?

Ta instytucja została stworzona z inicjatywy Wojewody, jej pracownicy mogą nie być przyjaźnie nastawieni do W. Korfantego i donieść Wojewodzie o poszukiwaniach – zalecana ostrożność, niewielka szansa, że akurat oni mają książkę!

Hmm… Ta wskazówka z pewnością opisuje:

Królewską Szkołę Rzemiosł Budowlanych (dziś. Akademia Muzyczna)

Urząd Wojewódzki

Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku

Instytut Śląski

Dom Oświatowy

Tam książki nie ma, księgozbiór przeniesiony!!! Któryś z pracowników może donieść Wojewodzie, że szukasz pod jego nosem – udać się tam tylko w ostateczności!!!

Ten fragment ostrzega by unikać:

Akademia Muzyczna

Urząd Wojewódzki

Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku

Instytut Śląski

Dom Oświatowy

3. W domu Korfantego

Korzystając z mapy znalazłeś ulicę, przy której stoi dom Korfantych. Tam po dłuższej rozmowie udaje ci się przejrzeć teczki z dokumentami dla kancelarii adwokackiej. Docierasz do cienkiego skoroszytu o nazwie Manuskrypt Kupca i tam oprócz raportów Wilima ze znanymi ci już informacjami znajdujesz kopię dedykacji ze strony tytułowej.

Czcigodny Księże Kanoniku! 

Pozwalam sobie przesłać księdzu Kanonikowi manuskrypt śp. Kupca „Historję Baranów”. Był u mnie, kazałem oprawić. U Księdza Kanonika będzie dobrze schowany. Rzecz jeszcze nie drukowana.

Z poważaniem – W. Korfanty

Twoją uwagę zwraca sformułowanie: U Księdza Kanonika będzie dobrze schowany.

Willa Paula Frantziocha, dom rodziny Korfantych

Wikimedia Commons na licencji CC BY-SA 4.0

Hmm…. Jeśli Korfanty uważał, że rękopis trzeba dobrze schować, to może Wilim ma rację i coś jest na rzeczy z treścią? W obecnych czasach lepiej dmuchać na zimne…

W każdym razie zgodnie z zaleceniem Wilima warto jeszcze raz porozmawiać z Kanonikiem, tylko zdaje się, że wszyscy oprócz ciebie wiedzą o kim mowa, a Wilim nawet nie pomyślał, żeby podać jego imię lub nazwisko…  Wygląda na to, że dla wszystkich jest oczywiste o jakiego Kanonika chodzi.

Jednak to nie przeszkoda, już ty dobrze wiesz jak szukać informacji. Przeglądasz półki i szczęśliwie natrafiasz na 

Zadanie

Udało Ci się zgromadzić kilka informacji o Kanonikach w Katowicach

Połącz informacje z listu Wilima, wskazówek dotyczących instytucji oraz informacje z fragmentu z  i zaznacz, do którego z Kanoników skierowano rękopis.

ks. kanonik Paweł Brandys –  działacz Towarzystwa Oświaty na Śląsku im. św. Jacka, działacz Chrześcijańskiej Demokracji, był senatorem z województwa śląskiego w czasie I i II kadencji (w 1928 r. został wybrany z Listy Chrześcijańskiej Demokracji, której przewodził Korfanty)

ks. kanonik Józef Kubis – prezes diecezjalnego Towarzystwa Czeladników, komisarz biskupi północnego komisariatu, członek komisji technicznej budowy katedry.

ks. kanonik  Michał Lewek – w czasie działalności Polskiego Komisariatu Plebiscytowego, którym dowodził Korfanty, był kierownikiem „Wydziału Kościelnego”. Do 1937 r. był prezesem Związku Księży „Unitas”, w tym też roku założył w Tarnowskich Górach „Koło Inteligencji Katolickiej”.

ks. kanonik  Emil Szramek – od 1927 r. prezes Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku oraz redaktor Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku, jeden z inicjatorów założenia Biblioteki Śląskiej, znanym bibliofil, badacz folkloru i kultury Śląskiej.

ks. kanonik Karol Skupin – od 1927 r. notariusz Kurii Diecezjalnej w Katowicach i sędzia prosynodalny, a także diecezjalny dyrektor Papieskiego Dzieła „Rozkrzewienia Wiary” oraz „Dzieła św. Piotra Apostoła”

ks. kanonik Stefan Szwajnoch – prezes Towarzystwa Czytelni Ludowych w Chorzowie, wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji i członkiem Zarządu Głównego tego stronnictwa, wiceprezesem Śląskiego Związku Akademickiego, organizator polskiego szkolnictwa w Królewskiej Hucie i wizytator szkół ludowych i średnich przy Wydziale Oświecenia Publicznego w Katowicach.

4. Informacje od Kanonika

Udaje ci się zastać i przez chwilę rozmówić w cztery oczy z księdzem Kanonikiem, który potwierdza, że owszem otrzymał kilka lat temu poszukiwany rękopis, ale nie ma go obecnie w swojej bibliotece podręcznej. Najpewniej musiał go umieścić razem z innymi rękopisami w zbiorach Towarzystwa Przyjaciół Nauk w 1928 r., gdy został jego prezesem. Przez chwilę się zastanowił i zaczął wyjaśniać:

Hmm… Gdzie też może być ten rękopis? To frustrujące, że nie pamiętam, czy zaniosłem go tam w czasie prowadzenia swoich prac jeszcze przed objęciem funkcji prezesa czy też po. Przez długi czas książki gromadzone przez Towarzystwo były przechowywane w kilku miejscach, bo po ustaleniu granicy polsko-niemieckiej musieliśmy w krótkim czasie przenieść zbiory z Bytomia do Katowic, ale nie znaleźliśmy odpowiednio dużego lokalu. Dlatego składowaliśmy je m.in. w piwnicy byłej szkoły budowlanej, w liceum żeńskim i w budynku starostwa, zanim wreszcie po latach, szczęśliwie w w pierwszym roku mojej prezesury, udało się pozyskać pomieszczenia w gmachu Wydziału Powiatowego przy ul. Marszałka Piłsudskiego 49. Taaak wtedy prowadziliśmy porządkowanie księgozbioru, szczególnie poświęcając uwagę jego najcenniejszym częściom. Trzon księgozbioru stanowiły woluminy pochodzące z Jassy z Rumunii, zgromadzone przez polskich emigrantów po powstaniu styczniowym i pod koniec XIX wieku przekazane Górnośląskiemu Towarzystwu Literackiemu wtedy jeszcze z siedzibą w Bytomiu. W 1920 roku zmieniliśmy swoją nazwę na Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku i wzbogaciliśmy swoje zbiory o księgozbiór wiedeński – przekazany przez ks. prałata Łukaszkiewicza. A i jeszcze w 1926 r. zbiory powiększyliśmy o książki zakupione w Krakowie z okazji plebiscytu przez Towarzystwa Kresów Zachodnich i Południowych. Czyżby rękopis mógł zostać z tą najstarszą częścią naszego księgozbioru? Ale czytelnia przy ul. Marszałka została zlikwidowana a książki na początku 1934 r. trafiły do Biblioteki Sejmowej, teraz już Śląskiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego. To chyba wszystko co mogę na ten temat powiedzieć – zakończył Kanonik.

Zadanie

Czas uporządkować zebrane informacje, w nadziei, że wyłoni się z tego jakaś odpowiedź. Najlepiej wszystko poszeregować chronologicznie!

Książki z Biblioteki Polskiej z Jassy w Rumunii przybywają na Górny Śląsk do Bytomia.
Towarzystwo Przyjaciół Nauk scala swoje zbiory i je porządkuje w budynku Wydziału Powiatowego przy ul Marszałka Piłsudskiego 49 w Katowicach.
Biblioteka wiedeńska – dar ks. prałata Łukaszkiewicza – zostaje sprowadzona do Bytomia.
Sejm Śląski przeznacza kwotę 150 000 zł na rozbudowę swojej biblioteki i przenosi się wraz z nią do nowego budynku przy ulicy Jagiellońskiej.
Towarzystwo Przyjaciół Nauk przenosi się z Bytomia do Katowic, jego księgozbiór rozlokowano po kilku budynkach, w tym w dawnej Królewskiej Szkole Rzemiosł Budowlanych.
Biblioteka Sejmu Śląskiego przekształcona została w Śląską Bibliotekę Publiczną im. Józefa Piłsudskiego.
Obradujący w dawnej Królewskiej Szkoły Rzemiosł Budowlanych Sejm Śląski tworzy tam swoją bibliotekę sejmową.
Biblioteka Sejmowa przenosi się do Domu Oświatowego na ul. Francuskiej 12.
Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku przekazuje większość księgozbioru Bibliotece Sejmowej i przenosi się do Domu Oświatowego.

5. Francuska 12

NAC

Wszystkie tropy zbiegają się tym miejscu, twoim oczom ukazał się niezwykły budynek – robi wrażenie zarówno z zewnątrz z jak i wewnątrz. Znajdowały się w nim nie tylko pomieszczenia z przeznaczeniem dla bibliotek, ale również sale odczytowe i pomieszczenia dla innych instytucji kulturalno-oświatowych takich jak: Towarzystwo Polek, Związek Harcerstwa, Instytut Śląski, Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku, ale najwcześniej, bo od sierpnia 1931 r. mieściły się tam Biblioteka i Czytelnia im. Karola Miarki oraz sekretariat Towarzystwa Czytelń Ludowych, później dołączyła do nich Biblioteka Sejmu Śląskiego. Musisz poskładać wszystkie wskazówki i trafić we właściwe miejsce. Pamiętaj im dłużej szukasz i im więcej osobom zadajesz pytania, tym bardziej zwracasz uwagę na prowadzone poszukiwania…

Zadanie

Zaznacz instytucję, w której zbiorach zmakjduje się rękopis.

6. Jeszcze o Korfantym

W naszej historii dedykacja, którą faktycznie zapisał Wojciech Korfanty na pierwszej stronie Historia wilków i baranów stała się pretekstem do opowiedzenia skomplikowanych losów kształtowania się księgozbioru Biblioteki Sejmowej, późniejszej Śląskiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego, poprzedniczek Biblioteki Śląskiej.

Wojciech Korfanty faktycznie nawet będąc na emigracji, miał wytaczane przez sanacyjną prokuraturę kolejne procesy sądowe, które wygrywał lub były umarzane. Poseł ludowców Józef Putek składając w sejmie interpelację w sprawie Korfantego zauważył, że jedynym celem ciągłego wytaczania spraw Korfantemu, jest by sprawy nigdy się nie kończyły i zawsze istniał pretekst do osadzenia Korfantego w więzieniu. Faktem jest też choroba i późniejsza śmierć syna Witolda oraz próby uzyskania listu żelaznego, którego sanacyjne władze odmówiły. Wojciech Korfanty nie spotkał się z synem ani nie uczestniczył w jego pogrzebie.

W marcu 1939 r. do Czechosłowacji wkroczył Wehrmacht, co było bezpośrednim zagrożenie dla Korfantego. Najpierw znalazł schronienie w ambasadzie francuskiej, a następnie z francuskim paszportem (na Alberta Martina) wyjechał do Paryża. Tam niezwłocznie podjął starania o powrót do kraju:

Muszę tam być – powtarzał – jak najprędzej, jak najprędzej. Trzeba koniecznie wracać. W chwilach ciężkich należy pracować i twardo stać obok tych, dla których poświęciłem całe życie. Wszystko inne jest poboczne, bez znaczenia, drugo- lub trzeciorzędne… .

(Bębnik i in., 2018)

Mimo że nie uzyskał gwarancji bezpieczeństwa od władz Polski, to zdecydował się wrócić. 29 kwietnia 1939 r. swoje pierwsze kroki skierował do prokuratury zgłosić swój powrót, prokuratura zapewne przez zaskoczenie nie zatrzymała go, ale jeszcze tego samego popołudnia, w jego domu pojawili się policjanci z nakazem aresztowania. Został od razu przewieziony do Warszawy, do więzienia na Pawiaku. Jego aresztowanie Korfantego wywołało liczne protesty i bezskuteczne  w ostatecznym rozrachunku interwencje przedstawicieli różnych środowisk politycznych. Początkowo władze śledcze nie potrafiły nawet podać powodu aresztowania, jednak wkrótce sięgnięto po rzekome oszustwa, jakich Korfanty miał się dopuścić przed laty (a za które już został uniewinniony, a sama sprawa podlegała przedawnieniu). Uwięziony Korfanty podupadł na zdrowiu odezwały się jego schorzenia wątroby, anemia, zapalenie woreczka żółciowego i opłucnej. Władze obawiając się, że ze względu na pogarszający się stan zdrowia Korfanty mógłby umrzeć w więzieniu, co wywołałoby skandal polityczny. Po 82 dniach pobytu na Pawiaku Korfanty został wypuszczony na wolność i natychmiast przewieziony szpitala, w jego stanie powrót do Katowic nie wchodził w grę. Badania wykazały nowotwór wątroby w zaawansowanym stadium, pomimo operacji Korfanty jego stan nie uległ poprawie, zmarł 17 sierpnia 1939 r.

Informacja o jego śmierci rozpowszechniła się w prasie polskiej i zagranicznej. Pogrzeb odbył się 20 sierpnia 1939 r. w Katowicach i zgromadził tłumy uczestników, brali w nim udział m.in. gen. Józef Haller, przywódca Stronnictwa Pracy Karol Popiel, Wincenty Witos, działacze endeccy, a nawet socjaliści. Pogrzeb z licznymi pocztami sztandarowymi i przedstawicielami rożnych instytucji i środowisk miał charakter wielkiej manifestacji antysanacyjnej.

Tutaj dowiesz się więcej Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku, t.1-2, Katowice 1929-1930.

G. Bębnik, S. Rosenbaum, M. Węcki, Wojciech Korfanty 1873-1939, Katowice 2018.

A. Tomanek, Francuska 12, Katowice 2023.

Powiązane lekcje