(O)LŚNIENIA – GRA MIEJSKA O ŻYCIU KULTURALNYM, POZIOM ŚREDNIOZAAWANSOWANY (9+)
historia, kultura, społeczeństwo1. Zanim wyruszysz
Gra miejska jest elementem projektu „PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa”. Uzupełnienie gry stanowi lekcja o życiu kulturalnym w międzywojennym województwie śląskim.
Ze względu na poziom zadań, sugerowany wiek uczestników gry to 9+ (podział wiekowy jest umowny – zależy od miejsca zamieszkania, zainteresowań i posiadanej wiedzy, jak również wcześniejszego doświadczenia w tego typu grach). Jeśli interesuje cię trudniejszy wariant zajrzyj do gry (O)lśnienia – poziom zaawansowany (14+).
Trasa: 2,2 km w wersji optymalnej (w kolejności wykonywania zadań zgodnie z układem gry), czas przejścia ok. 45 min (trzeba doliczyć czas wykonania zadań).
Realia gry: Katowice, lata 1922–1939, współczesność.
Przed tobą szereg zadań; możesz je wykonać w kolejności, w której występują w tej grze lub wybrać własną trasę. Rozwiązaniem każdej zagadki będzie jedna litera. Kiedy zbierzesz je wszystkie, spróbuj ułożyć z nich słowo, a następnie odnajdź to słowo na mapie i ruszaj do samego centrum – ostatniej zagadki.
UWAGA! Przy zadaniach znajdują się informacje, jak poprawnie wpisać odpowiedź (np. użyć drukowanych liter lub zapisać wielkimi literami nazwy własne), konieczne zastosuj się do tych poleceń, żeby odpowiedź została właściwie zweryfikowana.
Przygotuj coś do pisania i sprzęt, którym będziesz mógł robić zdjęcia (np. smartfona albo aparat fotograficzny), bo trasa wiedzie przez naprawdę ładne miejsca w centrum miasta. Zabierz ze sobą kogoś starszego. Pomoże Ci rozwiązać trudniejsze zadania, a wędrówka będzie znacznie bezpieczniejsza.
A teraz najważniejsze – poniżej znajdziesz mapę. Przygotuj ją sobie w taki sposób, by zawsze móc na nią zerknąć. Wydrukuj lub otwórz w odrębnej zakładce. Mapa może Ci się przydać przy rozwiązywaniu zadań.
2. Wstęp
Nadchodzą niespokojne czasy… Gdy coraz mniej jest ludzi sztuki, artystów i artystek oraz kiedy zaczyna brakować czasu na kino, muzykę i taniec, to ludzie stają się zmęczeni codziennością i znużeni ciągłym myśleniem o pracy. Codzienne problemy coraz bardziej im doskwierają i trudno im wygospodarować choć chwilę, by ze sobą rozmawiać o własnych przeżyciach… Wszystko to może prowadzić do tego, że coraz trudniej będzie im wczuć się w sytuację innych oraz rozbudzić własną wyobraźnię i kreatywność, co przecież stanowi niezbędny element naszego życia! Jak temu zaradzić? Trzeba zadbać o inwencję twórczą – zacząć tworzyć swoje dzieła i przekonywać do nich innych. Rozpocznij od poszukiwania pomysłów i inspiracji. Są wszędzie, wokół Ciebie! Brzmi jak nie lada wyzwanie, prawda? Ułatwmy sobie nieco sprawę.
Nieustraszony odkrywcy i badacze/Nieustraszone odkrywczynie i badaczki przeszłości mogą wyruszyć w trasę, by poznać miejsca, które dawniej wiązały się z kulturą i sztuką, a niektóre z nich są z nią związane do dzisiaj. Miejsca te możesz potraktować jako twórczy impuls – swój i artystów minionych lat. Jeśli dotrzesz do każdego z tych punktów oraz rozwiążesz ukryte w nich tajemnice i odnajdziesz wskazówki, z pewnością zlokalizujesz budynek, w którym zapadały i nadal zapadają najważniejsze decyzje, także te dotyczące kultury i sztuki.
3. Kina i kinematografia (ul. Matejki)
Stań przed budynkiem przy ul. Matejki 3. Spróbuj przenieść się w czasie.
Wyobraź sobie, że o Twoje ramię ociera się zniecierpliwiony mężczyzna, ubrany w gruby płaszcz i z eleganckim kapeluszem na głowie.
– Pardon (to z języka francuskiego, oznacza „przepraszam”) – powiedział mężczyzna i delikatnie kiwnął kapeluszem w Twoją stronę. – Wybacz, śpieszę się do kina, właśnie grają „Za winy niepopełnione” z Lulą Kryńską w roli głównej.
Dookoła dostrzegasz sylwetki ludzi ubranych w zimowe kożuchy. Wszyscy ciągną do wysokiego budynku po zachodniej stronie ulicy.
Ten obiekt zbudowano w 1938 roku. Po otwarciu stworzono tutaj najbardziej eleganckie i największe kino w przedwojennych Katowicach – mieściło się tutaj aż 700 miejsc.
W katowickich kinach można było obejrzeć filmy zagraniczne (np. „Hotel du Nord”), polskie oraz te opowiadające o Górnym Śląsku. Do kin chadzano często, mimo że bilety bywały bardzo drogie.
4. Awangarda komiksu (ul. 3 Maja)
Dotarłeś na początek ul. 3 Maja? Dzisiaj jest tutaj tak duży ruch, jak to bywało w latach międzywojennych. Spróbuj to zobaczyć, przenosząc się w przeszłość. Tłum ludzi, przy chodnikach bardzo dużo sklepów, restauracji i kawiarni… Właściwie niewiele musisz sobie wyobrażać. No, może kobiety nosiły dłuższe suknie. A większość mężczyzn miała na sobie koszule.
Ul. 3 Maja w latach międzywojennych była jedną z najbardziej eleganckich ulic Katowic. Mieściły się tutaj dwa kina („Colloseum” i „Union”) i siedziba biura wynajmu filmu „Espefilm”, górnośląskiej wytwórni, tj. firmy, która produkowała filmy, przede wszystkim krótkie kroniki.
To na tej ulicy Franciszek Struzik – górnik, który stał się rysownikiem – szukał pomysłów dla swojego komiksu. Tak! Międzywojenne Katowice miały swój komiks. Historie „Bezrobotnego Froncka” pojawiały się w czasopiśmie „Siedem groszy, dziennik ilustrowany dla Wszystkich o Wszystkiem. Wiadomości ze Świata. Sensacyjne Powieści”.
Uwaga! To Twoja wyobraźnia czy naprawdę przeniosłeś/przeniosłaś się w czasie? A może znalazłeś/znalazłaś swoje olśnienie?
5. Sztuka przez duże “SZ” (ul. 3 Maja)
W latach międzywojennych katowiccy artyści chcieli spotykać się ze sobą i wspólnie organizować wystawy, warsztaty i szkoły. Wszystko po to, żeby artystów było coraz więcej. Tworzono różne stowarzyszenia, np. Śląskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych albo Związek Artystów Plastyków. Było kilku szczególnych artystów, którzy najbardziej starali się rozpowszechniać sztukę: Stanisław Ligoń (malarz, pisarz, ilustrator), Tadeusz Michejda (malarz, architekt) oraz Paweł Steller (grafik, rysownik). Panowie organizowali wystawy obrazów wielkich, bardzo znanych malarzy, np. Jana Matejki. Brakowało jednak galerii sztuki – miejsca, gdzie można zawiesić malowidła i stworzyć wystawę, organizowano je więc w urzędach albo kawiarniach. Przy ul. 3 Maja 11 istniała kiedyś kawiarnia „Oaza”, w której często organizowano wystawy albo po prostu spotykano się, żeby rozmawiać o sztuce. To miejsce wciąż ma związek z artyzmem. Wejdź w bramę budynku przy ul. 3 Maja 11.
6. Zaginiony kabaret (ul. Stawowa?)
Lata dwudzieste, lata trzydzieste… Tak śpiewano w jednym starym filmie. Okres międzywojenny kojarzy się z muzyką, a przede wszystkim z tańcem. W Katowicach było bardzo dużo klubów muzycznych i tanecznych.
W latach 20. przy ul. Stawowej 19 mieścił się „pałac tańców” „Trocadero”, którego nazwę zmieniono później na „Carioca”, zaś w 1934 roku otwarto tutaj teatr rewiowy „Rarytas” – jedyny taki w mieście, bardzo ambitny. Spektakl prowadził tutaj m.in. aktor Feliks Konarski (pseudonim Ref‑Ren, późniejszy autor słów do słynnej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”; zapytaj dorosłych, na pewno znają tę pieśń). Zapraszano tutaj wędrownych aktorów albo aktorów z Warszawy i Krakowa. Na scenie teatru grał m.in. Leo Fuchs, który chwilę później rozpoczął karierę na Broadwayu, jednej ze słynnych ulic w Stanach Zjednoczonych Ameryki, kojarzącej się z występami scenicznymi. Spróbujmy więc odnaleźć miejsce, gdzie kiedyś znajdował się „Rarytas”. Nic trudnego, należy tylko dotrzeć do kamienicy przy ul. Stawowej 19. Punkt został oznaczony na dawnej mapie.
Och! Tu może pojawić się problem… Stawowej 19 nie odnajdziesz na współczesnych mapach. Dziś już nie istnieje, ale wciąż jest to miejsce, w którym często występują uliczni artyści. Spróbuj je znaleźć, korzystając ze starej mapy. Może pomogą Ci dorośli?
Wychodząc z bramy kabaretu najszybciej dochodziło się do rynku ul. Młyńską, z charakterystycznym dla dwudziestolecia międzywojennego budynkiem. Ten obiekt przypomina trochę blok mieszkalny, ale jest ciekawy, bo nie jest prosty, tylko w kształcie łuku – wygina się dokładnie tak samo jak ulica, przy której stoi.
7. Cały świat to scena... (Rynek)
Teatr na rynku istniał długo przed podziałem Górnego Śląska, był jednak teatrem niemieckim. W 1922 roku zaczęto zmieniać niemiecki teatr w polski, ale w Katowicach wciąż mieszkali Polacy, Niemcy i tacy, którzy właściwie nie byli pewni, czy czują się jednymi czy drugimi. Teatr miał przekonać wszystkich do tego, że najlepiej im będzie w Polsce. Poza tym teatr miał bawić i uczyć; być komedią i skłaniać do myślenia, prowokując ludzi do kupna biletów. Próbowano więc połączyć wszystko to, co tylko kojarzyło się z teatrem w jedną całość. Występował tutaj teatr, chór, balet, orkiestra oraz śpiewacy operowi. Ponieważ w Katowicach brakowało polskich aktorów, zapraszano tutaj sławnych aktorów z całej Polski, np. warszawsko-wileński zespół teatru „Reduta” czy zespół krakowskiego Teatru Artystów „Cricot”. Dorośli zapewne znają panią Irenę Kwiatkowską, która zaczynała swoją karierę w katowickim teatrze, a wiele lat później występowała w filmach.
[…]
Nigdy nie miało tu brzmieć polskie słowo!
– tak obiecali, ci go stawiali –
Dziś utonęli w życia wartkiej fali […]
Jan Smotrycki, „Teatr”
8. Stolica kultury (ul. Plebiscytowa)
Zmieniają się ludzie, zmienia się moda, ale muzyka nie chce opuścić tego miejsca. Budynek przy ul. Plebiscytowej 3 powstał na początku XX wieku jako sala koncertowa, w międzywojniu był siedzibą m.in. Teatru Rozmaitości „Mascotte”, a później teatrzyku Bagatela. Na deskach teatru śpiewała niebywała postać. Pierwsza polska kobieta-dyrygentka, Anda Kitschman – znana w całej Polsce pieśniarka, kompozytorka, śpiewaczka i aktorka. W 1928 roku budynek przekształcono w teatr świetlny, czyli kino.
9. Na radiowej fali (ul. Ligonia)
Polskie Radio Katowice rozpoczęło nadawanie 4 grudnia 1927 roku. Budynek przy ul. Ligonia 29, w którym również dziś funkcjonuje katowickie radio, jest wyjątkowy – zaprojektowany i zbudowany specjalnie na potrzeby radia, był bardzo nowoczesny i zbudowany w modnym, modernistycznym stylu.
Polskie Radio Katowice nadawało audycje muzyczne, wiadomości, pogadanki, czytano literaturę, były także audycje przeznaczone wyłącznie dla dzieci. W pamięci szczególnie zapisały się audycje późniejszego dyrektora – śląskie gawędy zatytułowane „Bery i bojki” (czyli takie opowieści i bajki).
Jeżeli usiądziesz na ławce obok pana dyrektora, może usłyszysz, jak opowiada jeden ze swoich wiców (to po śląsku żart)… A w każdym razie możesz go przeczytać.
Jeżeli jeszcze siedzisz obok pana dyrektora, stań teraz obok ręki, w której trzyma „Bery i bojki”. Spójrz przed siebie, w stronę, w którą spogląda figura. Widzisz tablicę? Jest na niej dużo liter.
W tle wciąż słychać szum radia. Być może trzeba dostroić urządzenie? Jaką falę musielibyśmy wybrać w latach międzywojennych, żeby posłuchać katowickiej rozgłośni? W 1929 roku, kiedy nadawano już „ Bery i Bojki”, była to fala 416 m.
10. Kraina eksponatów (ul. Jagiellońska)
„Wyszedłem na korytarz. Nie byłem nigdy w tym gmachu, choć widziałem oczywiście, jak rósł, piękny o kształcie rumaka z wyprostowaną szyją, zwróconą w stronę gmachu urzędu wojewódzkiego. Przechodziłem czasem otwartym już dla przechodniów i samochodów pasażem pod budowlą. Cieszyłem się na równi z innymi, że miastu przybywa nowa kulturalna placówka. Osłania mnie teraz ona swoim ogromem…”
W. Szewczyk, „Ptaki ptakom”.
Stoisz na ul. Jagiellońskiej? Tutaj nie jest łatwo znaleźć „Olśnienie”, choć jesteśmy bardzo blisko finału gry. Dziś trudno w to uwierzyć, ale kiedyś stało tutaj Muzeum Śląskie. Nie na terenie dawnej kopalni, ale właśnie przy ul. Jagiellońskiej. Muzeum Śląskie zbierało eksponaty od 1929 roku. Były to stroje ludowe oraz kolekcje dzieł sztuki. Nie było jednak budynku, tylko dyrektor Tadeusz Dobrowolski i jego pracownicy. Dopiero w 1934 roku architekt Karol Schayer zaczął projektować dla muzeum nowy budynek.
Nowe Muzeum Śląskie miało być nowoczesne i imponujące (przede wszystkim lepsze od tego w Bytomiu, znajdującego się wówczas poza granicami Polski). Było to dzieło architektury w stylu zwanym modernizmem, bardzo modnym przed II wojną światową. Co więcej działały tutaj ruchome schody i klimatyzacja, a więc wynalazki zupełnie nowe w latach 30. XX wieku. Budynek miał być też ozdobiony rzeźbami Stanisława Szukalskiego. Pan Szukalski jest postacią znaną nie tylko w Polsce, ale i w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Na fasadzie (przedniej ścianie) muzeum pojawić się miały olbrzymie płaskorzeźby jego autorstwa, przedstawiające górnika z kilofem oraz trzy Ślązaczki. Przed wejściem miał z kolei stanąć olbrzymi pomnik.
Muzeum nigdy nie zostało otwarte. W 1939 roku wybuchła II wojna światowa, Katowice zostały zajęte przez wojsko niemieckie, a w kolejnych latach budynek został rozebrany przez Niemców. W tym miejscu znajduje się dziś zupełnie inny budynek, ale przed nim stoi pomnik. Czyżby to był ten sam pomnik, który miał stanąć przed Muzeum Śląskim? Czy to tylko lśnienie przeszłości? Odszukaj pomnik na ul. Jagiellońskiej! Pamiętaj, to musi być pomnik konny!
11. Podaj hasło!
Jeżeli poprawnie rozwiązałeś wszystkie zadania i zebrałeś wszystkie litery, powinieneś/powinnaś ułożyć z nich słowo. To trudne słowo, możesz poprosić o pomoc dorosłego.
12. Finał
Jesteś na miejscu, stoisz przed budynkiem, w którym politycy rozstrzygali o losach całego województwa śląskiego, nie tylko Katowic. To oni decydowali m.in. o sztuce w mieście – o sprowadzaniu artystów z całej Polski oraz o wydawaniu pieniędzy z podatków na teatr, operę, rozwój radia i szkół artystycznych. Byli mecenasami sztuki – to znaczy, że płacili artystom i ich wspierali. Warunek był jeden – sztuka miała wszystkim pokazywać, jak piękna i ważna jest Polska.
Rozejrzyj się i odszukaj pomnik wielkiego działacza i polityka, który także przyczynił się do tworzenia polskiej kultury na Górnym Śląsku – Wojciecha Korfantego. Widzisz, w którą stronę patrzy? Czyżby fryz budynku, na który spogląda Korfanty migotał? A może to promienie słoneczne? Musisz podejść bliżej, by się przekonać. Stań przed schodami, po których wojewoda Michał Grażyński, wielki przeciwnik Korfantego ale również inicjator wielu kulturalnych przedsięwzięć w województwie, wchodził każdego dnia, by zarządzać Górnym Śląskiem. Tak teraz widzisz lepiej, że niektóre herby połyskują w znajomych ci błyskach. Przed Tobą ostatnie zadanie wieńczące Twoją podróż! Po uważnej obserwacji, zauważasz, że na fryzie elewacji migoczą tylko trzy herby, to musi coś znaczyć.
13. Podsumowanie
Gratulacje! Wszystkie zadania wykonane. To zaszczyt z Tobą podróżować. Cechuje Cię uważność, spostrzegawczość i potrafisz szybko znaleźć potrzebne informacje. Jesteś wrażliwy/wrażliwa na sztukę i jesteś w stanie zrozumieć przeszłość. Już wiesz, gdzie podejmowane są najważniejsze decyzje. W budynku Sejmu Śląskiego. Co dalej? Ucz się, bądź twórczy/twórcza każdego dnia. Możesz zostać artystą/artystką, stanąć ramię w ramię z działaczami i politykami, by wspierać twórców albo zostać mecenasem/mecenaską sztuki i kultury. Wybór należy do Ciebie, wszystko przed Tobą – jesteś do tego stworzony/stworzona!
Powiązane lekcje
(O)LŚNIENIA - GRA MIEJSKA O ŻYCIU KULTURALNYM, POZIOM ZAAWANSOWANY (14+)
historia, kultura, społeczeństwo
Gra terenowa zrealizowana w ramach projektu "PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939". Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa"
rozpocznij lekcjęWOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE 1922-1939
historia, społeczeństwo
WOJEWÓDZTWO, AUTONOMIA, SEJM ŚLĄSKI, GRAŻYŃSKI
rozpocznij lekcjęPRAWDA O GÓRNYM ŚLĄSKU PIÓREM I BRYŁĄ MALOWANA. ŻYCIE KULTURALNE W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM W DRUGIEJ RZECZPOSPOLITEJ
historia, kultura
Temat zrealizowany w ramach projektu "PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939". Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa"
rozpocznij lekcję