(O)LŚNIENIA – GRA MIEJSKA O ŻYCIU KULTURALNYM, POZIOM ZAAWANSOWANY (14+)
historia, kultura, społeczeństwo1. Zanim wyruszysz
Gra miejska jest elementem projektu „PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa”. Uzupełnienie gry stanowi lekcja o życiu kulturalnym w międzywojennym województwie śląskim.
Ze względu na stopień skomplikowania zadań, sugerowany wiek uczestników gry to 14+ (podział wiekowy jest umowny – zależy od miejsca zamieszkania, zainteresowań i posiadanej wiedzy, jak również wcześniejszego doświadczenia w tego typu grach). Jeśli interesuje cię łatwiejszy wariant zajrzyj do gry „(O)LŚNIENIA – poziom średniozaawansowany (9+)„.
Trasa: 2,2 km w wersji optymalnej (w kolejności wykonywania zadań zgodnie z układem gry), czas przejścia ok. 45 min (trzeba doliczyć czas wykonania zadań).
Realia gry: Katowice, lata 1922–1939, współczesność.
Przed tobą szereg zadań; możesz je wykonać w kolejności, w której występują w tej grze lub wybrać własną trasę. Rozwiązując zagadki, możesz uzyskać fragment zdjęcia oraz powiązaną z nim cyfrę lub literę.
UWAGA! Przy zadaniach znajdują się informacje, jak poprawnie wpisać odpowiedź (np. użyć drukowanych liter lub zapisać wielkimi literami nazwy własne), konieczne zastosuj się do tych poleceń, żeby odpowiedź została właściwie zweryfikowana.
Przygotuj coś do pisania i sprzęt, którym będziesz mógł robić zdjęcia (np. smartfona albo aparat fotograficzny), bo trasa wiedzie przez naprawdę ładne miejsca w centrum miasta. Zabierz ze sobą dorosłych. Pomogą Ci rozwiązać trudniejsze zadania, a wędrówka będzie znacznie bezpieczniejsza.
Cyfry i fragmenty ilustracji
Po rozwiązaniu każdego z zadań dostaniesz fragment zdjęcia, który będzie połączony z cyfrą. Zebrane elementy układanki będą potrzebne do wykonania jednego z dwóch zadań końcowych – ułożenia fotografii wskazującej miejsce finału.
Litery
Kolejna wskazówka pomaga zlokalizować wydarzenia na mapie. Z zebranych liter należy ułożyć słowo, a następnie odnaleźć je na planie miasta dołączonym do gry. To w tym miejscu zlokalizowany jest budynek, który został przedstawiony na zebranych fragmentach fotografii.
Mapa
A teraz najważniejsze – poniżej znajdziesz mapę. Przygotuj ją sobie w taki sposób, by zawsze móc na nią zerknąć. Wydrukuj lub otwórz w odrębnej zakładce. Mapa może Ci się przydać przy rozwiązywaniu zadań.
2. Wstęp
Nadchodzą niespokojne czasy. Okrutne choroby, widma wojny, kryzys gospodarczy, powszechny brak empatii i skupienie na samym sobie.
Choć niewielu to przyznaje, jedną z przyczyn upadku dobrze funkcjonującego społeczeństwa, jest ograniczenie wydatków na rozwój kultury i sztuki. Kiedy odchodzą pisarze, malarze, rzeźbiarze i architekci, kiedy nie ma kina, muzyki i tańca, wtedy brakuje twórczej dyskusji, kreatywności, otwarcia się na problemy innych i zdolności przeżywania wielu historii na raz. Pozostaje tylko sucha walka o przetrwanie.
Brzmi groźnie? Na szczęście wciąż jest to tylko wizja przyszłości i jeszcze spotykamy ludzi, którzy walczą, czyli tworzą sztukę, rozwijają ludzką wyobraźnię i wywołują emocje.
Niestety, ta walka staje się coraz trudniejsza, co powoduje niepokój, a mieszkańcy miasta zaczynają się bać. Na szczęście są jeszcze na świecie miejsca, które dzięki natchnieniu artystów i mocy twórczej zostały naznaczone historią uczuć i „olśnień”, Miejsca, które istnieją dla sztuki.
Brzmi jak filozoficzny bełkot? Być może, ale wystarczy się przejść po mieście, by dostrzec owe „lśnienia”. Katowice krzyczą. Są w centrum miasta takie punkty, gdzie artyści stworzyli własną czasoprzestrzeń. Historia przenika się tam z teraźniejszością, szukając dziury, dzięki której mogłaby wyjść na powierzchnię i udowodnić, że konkretne wydarzenia miały kiedyś miejsce. To miasto próbuję Cię olśnić, byś sam rozpoczął walkę o sztukę.
To nie jest bezpieczna gra… Bunt miasta tworzy pęknięcia w linii czasu. Może się zdarzyć, że nieopatrznie przejdziesz granicę i znajdziesz się w odpowiednim miejscu, ale w złym czasie. Nieustraszony odkrywca i badacz przeszłości/Nieustraszona odkrywczyni i badaczka przeszłości będzie w stanie dotrzeć do każdego pęknięcia w czasoprzestrzeni i rozwiązać wszystkie tajemnice. Jeśli odnajdziesz i połączysz wszystkie wskazówki będziesz w stanie zlokalizować centrum dowodzenia, w którym ludzie mogą bezpośrednio wpływać na rozwój kultury i sztuki. Kto wie, czy stamtąd nie można pójść jeszcze dalej? W centrum zmian można zrobić wiele. To będzie Twoja droga do przyszłości i wskazówka do dalszego działania. Ciekawe, kim staniesz się po przejściu tej przygody i rozwiązaniu wszystkich zagadek.
Powodzenia!
3. Kina i kinematografia (ul. Matejki)
Ul. Matejki, dokładnie w połowie drogi między ul. Młyńską a placem Wolności. Kiedy docierasz na miejsce, dostrzegasz, że kamienica znajdująca się na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z ul. Matejki została odbudowana.
Odbudowana!? Przecież jeszcze wczoraj w tym miejscu było coś zupełnie innego! Stajesz zaskoczony, a nagle zrywa się mroźny, nieprzyjemny wiatr. O twoje ramię ociera się zniecierpliwiony mężczyzna, ubrany w gruby płaszcz i z eleganckim kapeluszem na głowie.
– Pardon – powiedział mężczyzna i delikatnie kiwnął kapeluszem w Twoją stronę. – Wybacz, śpieszę się do kina, właśnie grają „Za winy niepopełnione”. Z Lulą Kryńską.
Dookoła dostrzegasz sylwetki ludzi ubranych w zimowe kożuchy. Wszyscy ciągną do wysokiego budynku po zachodniej stronie ulicy. Współczesna moda rzadko tak dosłownie sięga do lat 30. XX wieku. To ludzie czy złudzenia?
W katowickich kinach można było obejrzeć filmy zagraniczne (np. „Hotel du Nord”), polskie oraz te opowiadające o Górnym Śląsku i wyprodukowane przez śląskie agencje filmowe (np. „Inżynier Szeruda”). Do kin chadzano często, mimo że bilety bywały bardzo drogie – zawierały m.in. podatek widowiskowy, który zasilał budżet miasta.
Zjawy rozpłynęły się we mgle. Mamy XXI wiek. Stoisz przed ważnym, katowickim budynkiem.
Oś obiektu wyznacza kierunek północ-południe, nadając budowli symboliczne znaczenie muru między Polską a Niemcami. Nad wejściem wielkie okna wydają się symbolizować ilość zrywów Górnoślązaków, które doprowadziły do zjednoczenia się Śląska z Polską. Masz przeczucie, że te okna są jednym z kluczy do rozwiązania zagadki. Dokładnie te same podziały w każdym z okien. Każde z okien powtarza te same cyfry. Trzy i trzecie…
4. Awangarda komiksu (ul. 3 Maja)
Warto się tutaj rozejrzeć. Tłum ludzi wędruje po obu stronach ruchliwej drogi. Jest zamknięta dla samochodów, ale raz po raz rozlega się dzwonek tramwajów. Przy chodnikach tłoczą się sklepy, obiekty usługowe, restauracje i kawiarnie. Przyglądając się ulicy, trudno zauważyć, czy to lśnienia czasu, czy tylko błyski świateł i pamiątki po dawnych neonach.
Chwila! Czy strój kobiety po lewej nie wydaje Ci się podejrzany? Czy tamten mężczyzna ma na głowie melonik?
Ul. 3 Maja w latach międzywojennych była jedną z najbardziej reprezentacyjnych ulic Katowic, także z perspektywy życia kulturalnego. Usytuowane tutaj były dwa kina („Colloseum” i „Union”) oraz siedziba biura wynajmu filmu „Espefilm”, górnośląskiej wytwórni, realizującej przede wszystkim krótkie kroniki.
Międzywojenna, tętniąca życiem ulica była też źródłem inspiracji dla jednego z pierwszych, polskich komiksów. Niezwykle popularne historie „Bezrobotnego Froncka” pojawiały się w czasopiśmie „Siedem groszy, dziennik ilustrowany dla Wszystkich o Wszystkiem. Wiadomości ze Świata. Sensacyjne Powieści”, wydawanym przez redakcję „Polonii”. Autorem komiksu o Froncku był Franciszek Struzik, górnik, który w 1929 roku wygrał konkurs na rysownika, organizowany przez redakcję „Polonii”.
Błysk i poryw zimnego wiatru. Już wiesz co to oznacza. Prosto w Twoje ręce wiatr przywiał kartkę z ogłoszeniem.
5. Sztuka przez duże “SZ” (ul. 3 Maja)
W 1928 roku w Katowicach powstało Śląskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, skupiające w swoim gronie największych, miejscowych artystów plastyków: Stanisława Ligonia (malarza, pisarza, ilustratora), Tadeusza Michejdę (malarza, architekta) oraz Pawła Stellera, którego pracownia dzisiaj jest jednym z oddziałów Muzeum Historii Katowic. Rok później Stanisław Ligoń założył Związek Artystów Plastyków. Oba stowarzyszenia organizowały m.in. wystawy dzieł Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego czy Juliana Fałata. Brakowało jednak galerii sztuki i sal wystawowych, dzieła sztuki prezentowano więc w urzędach bądź w kawiarniach. Przy ul. 3 Maja 11 znajdowała się niegdyś kawiarnia „Oaza”, która szybko stała się miejscowym klubem inteligencji katowickiej.
Jeśli wejdziesz w bramę kamienicy, zauważysz, że artystyczna przeszłość tego miejsca nie pozwala mu odejść w niepamięć. Widzisz obraz na ścianie? To mural. Ten po lewej stronie zdobi jeszcze mozaika, czyli ozdobne elementy stworzone z małych, kolorowych kamyczków.
To miejsce wciąż jest galerią sztuki. W zdobnej kolejce znajdziesz piękne kobiece twarze. Tu nie liczy się pierwszy ani ostatni. Mural nosi tytuł „8 mil na północ lotem wrony”. Nie o ósemkę tutaj chodzi, to by było za proste.
Gdy odkryjesz już cyfrę, którą skrywa w sobie mural, pamiętaj, że potrzebujesz jeszcze litery. Tej strzeże dekoracja. Mozaika, która odróżnia mural od każdego innego tego typu dzieła. W niej także znajdziemy nawiązanie do przeszłości. Gdyby jakieś zwierzę mogło podróżować między wymiarami, byłby to na pewno on. Wyróżnia go oko, które zdaje się widzieć więcej. Być może przez tę niezwykłą barwę, a może dzięki tym niemodnym już szkłom?
6. Zaginiony kabaret (ul. Stawowa?)
Lata 20-te, lata 30-te… tak głoszą słowa popularnej przed laty piosenki. Okres międzywojenny kojarzy się przede wszystkim z sukienkami midi, włosami kręconymi na wałkach, muzyką, tańcem oraz kabaretami. Choć nie znamy katowickich aktorów, a tutejsi polskojęzyczni literaci wówczas dopiero rozwijali swoje skrzydła, Katowice miały ambicje! Nie brakowało tutaj klubów muzycznych, tanecznych ani kabaretów.
W latach 20. przy ul. Stawowej 19 mieścił się „pałac tańców” i kabaret „Trocadero”, którego nazwę zmieniono później na „Carioca”, zaś w 1934 roku otwarto tutaj Teatr Rewiowy „Rarytas” – jedyny taki w mieście ambitny kabaret literacki.
Programy rewii reżyserował Tadeusz Pilarski, konferansjerkę prowadził i teksty pisał znany aktor Feliks Konarski (pseudonim Ref‑Ren, późniejszy autor słów do słynnej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino„), a śpiewała tutaj m.in. jego żona – Nina Oleńska. Zapraszano wędrownych aktorów oraz tych z Warszawy i Krakowa. Na scenie teatru grał m.in. Leo Fuchs, który chwilę później rozpoczął karierę na Broadwayu.
Spróbujmy więc odnaleźć Rarytas. Nic trudnego, należy tylko dotrzeć do kamienicy na ul. Stawowej 19. Punkt został oznaczony na mapie. Och! Tu może pojawić się problem… Stawowej 19 nie odnajdziesz na współczesnych mapach. Zostaw więc Internet i poszukaj na dołączonej międzywojennej mapie skrzyżowania ulic Stawowej i Młyńskiej. To właśnie tutaj, na nieistniejącym dziś skrzyżowaniu, znajdował się niegdyś „Rarytas”.
Czasem trzeba zmrużyć oczy, by ponownie dostrzec lśnienie czasu. Oto jest! Z obiektu wyszedł niewysoki, wąsaty mężczyzna z laseczką w dłoni. Twarz wydaje Ci się znana. Polityk, prawnik. Ktoś niezwykle istotny. Spojrzał przed siebie, skręcił w prawo i powolnym krokiem ruszył na spacer. Znajoma twarz nie daje Ci spokoju, więc podążasz za mężczyzną. Błysk sprawił, że straciłeś na chwilę kontakt ze światem. Poszedłeś na prawo od wejścia, spójrz uważnie. Widzisz znajomą twarz? To nie żywy człowiek, to płaskorzeźba.
Wróć jeszcze raz przed wejście Teatru Rewiowego „Rarytas”. Wychodząc z bramy kabaretu najszybciej dochodziło się do rynku ul. Młyńską, z nowiutkim, charakterystycznym dla dwudziestolecia międzywojennego budynkiem, przedstawicielem katowickiego szlaku moderny.
7. Cały świat to scena... (Rynek)
[…]
Nigdy nie miało tu brzmieć polskie słowo!
– tak obiecali, ci go stawiali –
Dziś utonęli w życia wartkiej fali […]
Jan Smotrycki, „Teatr”
Już w pierwszych dnia lipca 1922 roku rozpoczęły się prace nad uruchomieniem stałej sceny teatralnej. Sytuacja nie była łatwa. Podział Górnego Śląska pomiędzy dwa państwa przyniósł teatrowi dychotomiczną publiczność: miejscową i napływową; śląską, polską i niemiecką. W pierwszych powojennych latach sceną dzielono się z teatrem niemieckim. Teatr polski miał być rozrywką, miał na siebie zarabiać oraz przyciągać widownię i zarazem kształtować świadomość narodową. Właśnie dlatego jego pierwszy dyrektor, dr Tadeusz Wierzbicki, stworzył grupę teatralną, chór, balet, orkiestrę oraz zaangażował śpiewaków. Wystawiano tutaj zarówno spektakle komediowo-dramatyczne, jak i muzyczno-operetkowe. Brakowało niestety rodzimych, polskich aktorów. W zamian, zwłaszcza od końca lat 20., zapraszano tutaj np. warszawsko-wileński zespół teatru „Reduta” czy zespół krakowskiego Teatru Artystów „Cricot”.
W 1938 roku jedną z aktorek teatru została Irena Kwiatkowska, współcześnie znana z ról filmowych i serialowych.
Błysk. Powietrze wydaje się falować. Na granicy słyszalności wibrują nieśmiałe dźwięki, coś jak echo bijącego dzwonu. Co tym razem? Gdzieś tu muszą być ukryte wskazówki.
8. Stolica kultury (ul. Plebiscytowa)
Zmienia się forma, ludzie, idea – ale muzyka nie chce opuścić tego miejsca. Budynek przy ul. Plebiscytowej 3 powstał na początku XX wieku jako sala koncertowa, w międzywojniu był siedzibą m.in. Teatru Rozmaitości „Mascotte”, a później teatrzyku „Bagatela”. Śpiewała tutaj niebywała postać. Pierwsza polska kobieta-dyrygentka, Anda Kitschman – znana w całej Polsce pieśniarka, kompozytorka, śpiewaczka i aktorka.
Niestety kłopoty finansowe nie pozwoliły na długą działalność kabaretu, dlatego w roku 1928 budynek stał się teatrem świetlnym, czyli kinem.
9. Na radiowej fali (ul. Ligonia)
Katowicka rozgłośnia rozpoczęła nadawanie regularnych audycji 4 grudnia 1927 roku.
Budynek przy ul. Ligonia 29, w którym do dzisiaj mieści się siedziba katowickiego radia, jest wyjątkowy pod wieloma względami.
Jako kolejny z obiektów leżących na szlaku „katowickiej moderny”, był pierwszym w kraju budynkiem od początku do końca tworzonym na potrzeby rozgłośni. Zastosowane w obiekcie rozwiązania w tamtym czasie były najnowocześniejszymi w kraju, a nawet w Europie.
Radio miało szeroki program. Emitowano audycje muzyczne, wiadomości, odczyty, pogadanki, czytano literaturę, a także audycje przeznaczone wyłącznie dla dzieci. W pamięci szczególnie zapisały się audycje późniejszego dyrektora radia. Śląskie gawędy, zatytułowane „Bery i bojki”, cieszyły się wyjątkową popularnością. Jeżeli usiądziesz na ławce obok pana dyrektora, może usłyszysz, jak opowiada jeden ze swoich wiców… A w każdym razie możesz go przeczytać.
Jeżeli wciąż jeszcze siedzisz obok pana dyrektora, Karlika z Kocyndra, to musisz teraz stanąć obok ręki, w której trzyma „Bery i bojki”. Spójrz w stronę, w którą spogląda figura. Widzisz tablicę? Dyrektora doceniano nie tylko w okresie międzywojennym.
W tle wciąż słychać szum radia. Być może trzeba dostroić urządzenia? Jaką falę musielibyśmy wybrać w latach międzywojennych, żeby posłuchać katowickiej rozgłośni? To nie takie proste, bo oznaczenie fali kilkakrotnie uległo zmianie. Mała podpowiedź – w tle majaczy rok 1929, kiedy nadawano już „Bery i Bojki”, a dyrektorem katowickiej rozgłośni był jeszcze Stanisław Tymieniecki.
W 1929 roku, w związku z nowym podziałem fal pomiędzy europejskie stacje nadawcze, Radio Katowice przeszło na nową falę 416 m.
10. Kraina eksponatów (ul. Jagiellońska)
„Wyszedłem na korytarz. Nie byłem nigdy w tym gmachu, choć widziałem oczywiście, jak rósł, piękny o kształcie rumaka z wyprostowaną szyją, zwróconą w stronę gmachu urzędu wojewódzkiego. Przechodziłem czasem otwartym już dla przechodniów i samochodów pasażem pod budowlą. Cieszyłem się na równi z innymi, że miastu przybywa nowa kulturalna placówka. Osłania mnie teraz ona swoim ogromem…”
W. Szewczyk, „Ptaki ptakom”.
Muzeum Śląskie zostało powołane 23 stycznia 1929 roku, a jego pierwszym dyrektorem został Tadeusz Dobrowolski. Zbiory początkowo obejmowały kolekcje strojów ludowych, artystycznych wyrobów rzemieślniczych oraz kolekcje dzieł sztuki, w tym sztuki sakralnej. W 1934 roku architektowi Karolowi Schayerowi zlecono wykonanie projektu nowego budynku muzeum. W ramach rywalizacji z Niemcami (w niemieckim Bytomiu już od 1910 roku działało Górnośląskie Muzeum Krajowe) założono, że nowe Muzeum Śląskie ma prezentować się imponująco. Obiekt przedstawiał wszystkie cechy modernizmu (minimalizm, funkcjonalizm oraz jasne i przestronne przestrzenie) i był przy tym niezwykle nowoczesny. Posiadał niespotykane w latach 30. XX wieku udogodnienia jak ruchome schody i klimatyzacja.
Katowicki szlak moderny jest śladem po zagorzałej walce, która rozegrała się po obu stronach granicy. Walce, której narzędziem była sztuka, a polem bitwy architektura i rzeźbiarstwo. W przypadku tego drugiego warto wspomnieć Stanisława Szukalskiego. Była to postać kontrowersyjna, kojarzona wówczas z radykalnym ruchem narodowym i znana na kilku kontynentach. Na fasadzie muzeum pojawić się miały olbrzymie płaskorzeźby jego autorstwa, przedstawiające górnika z kilofem oraz trzy Ślązaczki. Szukalski miał stworzyć także monumentalny pomnik przed budynkiem muzeum.
Uroczyste otwarcie nowo powstałego gmachu zaplanowano na 1940 rok. Wybuch wojny zniweczył te plany, a budynek został rozebrany przez Niemców. W latach 50. Wybudowano tutaj siedzibę Okręgowej Rady Związków Zawodowych. Dzisiaj mieszczą się tam m.in. wydziały Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Pomnik Piłsudskiego to nie jedyna rzeźba Szukalskiego w najbliższej okolicy. W 1938 roku na budynku nieopodal, na innym budynku, pojawiła się kamienna rzeźba orła. W czasie wojny także to dzieło zostało zniszczone przez Niemców.
11. Podaj hasło!
Masz już wszystkie elementy? Spróbuj je poskładać.
Jeżeli poprawnie rozwiązałeś wszystkie zadania i zebrałeś wszystkie litery, powinieneś/powinnaś ułożyć z nich słowo.
12. Finał
Świetlistą ścianą zamknięte – serce ziemi śląskiej –
– tętniące życiem i chwałą – i mocy wytrwania znak.
Na szczycie płasko uciętym, za pasmem fioletu wąskim
Usiadło niebo gwiaździste – jak srebnoskrzydły ptak.
J. Zabierzewska, W świetle reflektorów [w:] tejże, Przez śląskie okno, Katowice 1937,
Czy na pewno dotarłeś do finału? Jeżeli tak, stoisz przed miejscem, które stanowiło serce śląskiej kultury, polityki i gospodarki. To Ci, którzy tutaj pracowali, na co dzień byli najważniejszymi mecenasami sztuki. Finansując i inicjując projekty kulturalne w województwie, narzucali kult Polski i polskości, aby zastąpić stan rzeczy, który panował tutaj przed wojną.
Rozejrzyj się i odszukaj pomnik wielkiego działacza i polityka, który także przyczynił się do tworzenia polskiej kultury na Górnym Śląsku – Wojciecha Korfantego. Widzisz, w którą stronę patrzy? Czyżby fryz budynku, na który spogląda Korfanty migotał? A może to promienie słoneczne? Musisz podejść bliżej, by się przekonać. Stań przed schodami, po których wojewoda Michał Grażyński, wielki przeciwnik Korfantego ale również inicjator wielu kulturalnych przedsięwzięć w województwie, wchodził każdego dnia by, zarządzać Górnym Śląskiem. Tak teraz widzisz lepiej, że niektóre herby połyskują w znajomych ci błyskach. Przed Tobą ostatnie zadanie wieńczące Twoją podróż! Po uważnej obserwacji, zauważasz, że na fryzie elewacji migoczą tylko trzy herby, to musi coś znaczyć.
13. Podsumowanie
Gratulacje! To zaszczyt z Tobą podróżować. Cechuje Cię uważność, spostrzegawczość i potrafisz szybko znaleźć potrzebne informacje. Jesteś wrażliwy/wrażliwa na sztukę a także dobrze odczytujesz przesłanie przeszłości. Wszystkie zadania, które rozwikłałeś/rozwikłałaś, pokazały Ci ile wymiarów ma sztuka i jaki ma wpływ na charakter miasta. Dotarłeś też do centrum zarządzania województwem. Jaka jest twoja misja na przyszłość? Czerp z bogactwa sztuki każdego dnia! A dalej? Swoim zaangażowaniem możesz mieć realny wpływ na jej rozwój! Możesz stanąć ramię w ramię z największymi artystami lub stać się kimś większym niż każdy z polityków, który zasiadał w salach Sejmu Śląskiego – możesz być mecenasem sztuki i kultury. Wszystko przed Tobą i jesteś do tego stworzony!
Powiązane lekcje
(O)LŚNIENIA - GRA MIEJSKA O ŻYCIU KULTURALNYM, POZIOM ŚREDNIOZAAWANSOWANY (9+)
historia, kultura, społeczeństwo
Gra terenowa zrealizowana w ramach projektu "PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939". Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa"
rozpocznij lekcjęPRAWDA O GÓRNYM ŚLĄSKU PIÓREM I BRYŁĄ MALOWANA. ŻYCIE KULTURALNE W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM W DRUGIEJ RZECZPOSPOLITEJ
historia, kultura
Temat zrealizowany w ramach projektu "PoznajMY ŚLĄSKIE 1922-1939". Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Rządowego Programu Dotacyjnego „Niepodległa"
rozpocznij lekcjęWOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE 1922-1939
historia, społeczeństwo
WOJEWÓDZTWO, AUTONOMIA, SEJM ŚLĄSKI, GRAŻYŃSKI
rozpocznij lekcję